W upalne dni nie ma nic lepszego niż powiew chłodnego, rześkiego powietrza. No dobrze, jest wiele lepszych rzeczy, na przykład mocno schłodzony drink, wygodny hamak, plaża i widok zgrabnych kobiet dookoła, brodzących w chłodnej morskiej wodzie, ale gdy zmuszeni jesteśmy pozostawać w słoneczne dni w swoim mieszkaniu lub co gorsza – w dusznym, nieprzyjemnym biurze, doceniamy wówczas każdy ukłon w naszą stronę, który ma nas choć trochę ostudzić i zwiększyć nam komfort pracy. Dobrym rozwiązaniem, zarówno do domu jak i do biura, jest wentylator sufitowy. W ciągu dnia może dostarczać nam jedynie powiewu chłodnego powietrza, uruchamianego natychmiast po pociągnięciu za sznurek lub wciśnięciu guzika, zaś w nocy zamocowana do wentylatora lampka pełni dodatkowo funkcję centralnego oświetlenia.
A gdy już wentylator w biurze nie pomaga i atmosfera jest niemal nie do zniesienia, zawsze możemy sobie pomagać na przykład wyobrażając sobie, jak okropne życie wiodą wielbłądy na Saharze, lub robotnicy pracujący w tym skwarze na budowie.